środa, 31 lipca 2013

私は行います。< Poradzę sobie.> [3]

Minął tydzień odkąd nie widziałam się z Rin, ale codziennie dzwoniłyśmy do siebie, esemesowałyśmy i wysyłałyśmy sobie e-maile. Już straciłam nadzieję, że dostanę się do Minato. Zeszłam na dół i gdy chciałam zjeść śniadanie ktoś zapukał do drzwi. 
-Susuki, otwórz proszę drzwi, jestem zajęta! - Znowu to samo, pomyślałam i poszłam otworzyć drzwi.
-Pani Susukihotaru? - spytał listonosz trzymający list.
-Tak, to ja.
-Proszę się tu podpisać, otrzymała pani list od Szkoły Muzycznej Minato...w Tokyo - oznajmił listonosz. Myślałam, że wybuchnę płaczem z radości. Szybko podpisałam jakiś formularz i rozerwałam list.
16.04.2013.Tokyo
Szkoła Akademiczna Minato
W Tokyo
Z przyjemnością zawiadamiamy, że Pani Susukihotaru Natsuo została zaproszona na casting muzyczny w Tokyo, który odbędzie się dnia 30.04.2013 na ul. Nippol 1 o godz. 12:00, w sali nr.1. Serdecznie gratulujemy i dziękujemy za dostarczony e-mail.

Szkoła Akademiczna Minato
 W Tokyo              

Kiedy przeczytałam list, byłam tak podekscytowana, że nie wiedziałam co zrobić, czy pokazać list mamie, czy zadzwonić do Rin. Poszłam do jadalni i zastałam w niej mamę.
-Susuki, co się stało?
-Patrz!!! - krzyknęłam piskliwym głosem i pokazałam list mamie. Spojrzała się na list i zaczyła czytać.
-Szkoła Akademiczna Minato...casting muzyczny... serdecznie gratulujemy... Susuki, to cudownie!
-To znaczy, że tam pojadę? - spytałam się mamy skacząc w miejscu.
-Jasne, chyba nie zmarnujesz swojej życiowej szansy - powiedziała z uśmiechem. Po rozmowie z mamą pobiegłam na górę po telefon, by porozmawiać z Rin. Rozmawiałam z nią ponad godzinę, opowiedziała mi o tej całej szkole muzycznej i powspominałyśmy stare dzieje.

czwartek, 18 lipca 2013

私は行います。< Poradzę sobie.> [2]

W poniedziałek wstałam bardzo wcześnie. Nie byłam ani trochę zmęczona, myślałam tylko o moim wyjeździe do Tokyo, o szkole muzycznej i o tym jak się do niej dostać. Umiem ładnie śpiewać, ale zazwyczaj jestem nieśmiała i boję się kontaktu z większą grupą ludzi. Kiedy przyszłam do szkoły, weszłam do klasy i usiadłam na swoim miejscu. Rin nie było.
~Drodzy uczniowie, jak widzicie Rin nie ma dziś w szkole, ponieważ dostała się do znanej szkoły muzycznej w Tokyo i nie będzie już chodzić z wami do klasy. ~ oznajmiła nauczycielka jak tylko wszyscy zajęli swoje miejsca. Po lekcji muzyki podeszłam do naszej wychowawczyni.
~Proszę pani, a są jeszcze miejsca w tej szkole muzycznej?
~Tak Susuki Hotaru, są. A co? Chcesz się zapisać?
~Marzę o tym! ~odpowiedziałam jej rozmarzonym głosem.
~Susuki, jeśli chcesz się tam dostać, musisz nie tylko mieć talent, ale także musisz włożyć w to wiele wysiłku. Rozumiem, że przyjaźniłaś się z Rin od dzieciństwa, dlatego postanowiłam ci pomóc i zrobić wszystko, żebyś się tam dostała.
~Dlaczego Pani mi pomaga?
~Ponieważ kiedy byłam w twoim wieku, też miałam przyjaciółkę. Nazywała się Sawako. Znałyśmy się od pieluch, ale niestety jej rodzice dostali dobrze płatną pracę w Jokohamie i musieli tam wyjechać. ~oznajmiła a potem głęboko westchnęła.
~I co się z nią stało?
~Już nigdy więcej się z nią nie widziałam. Kiedyś wysłała tylko pocztówkę, że mnie pozdrawia, a teraz przejęła firmę swoich rodziców, która podobno jest najlepsza w Japonii. Wracając do sprawy, mogę ci pomóc, jeśli tylko tego chcesz...
~Oczywiście, że chcę!
~Tak myślałam. Po lekcjach będziemy spotykać się w tej sali i...~nagle zadzwonił dzwonek na lekcję.
~Muszę już iść, ale na pewno przyjdę! Do zobaczenia i dziękuję! ~ pomachała Tanace~san i pobiegłam na następną lekcję. Nie mogłam się doczekać lekcji z Tanaką~san i rozmowy z Rin!
Po ostatniej lekcji szybko pobiegłam do sali nr 613 żeby spotkać się z wychowawczynią.
~Dzień dobry ~wydyszałam zmęczona.
~Witam Susuki Hotaru, jednak przyszłaś. Dobrze, zobaczymy co z ciebie będzie. Umiesz grać na jakimś instrumencie?
~Kiedyś grałam na gitarze, ale raczej wolę śpiewać.
~Śpiewać mówisz! To tak jak Rin, ona także śpiewa. Czy mogłabyś?.. ~zapytała włączająć muzykę. Zaczęłam śpiewać. Trochę się krępowałam, ale chyba nieźle mi poszło, bo pani aż wstała zza biurka i zaczęła klaskać.
~Masz wspaniały głos! O wiele lepszy od twojej przyjaciółki!
~To znaczy, że się dostanę?!
~Dzisiaj wieczorem wyślę e-maila do Szkoły Muzycznej Minato, ale potrzebuję pisemnej zgody twoich rodziców.
~Oczywiście! Jeszcze dzisiaj przyniosę! ~powiedziałam i ruszyłam pędem do domu. Kiedy wbiegłam do środka, potknęłam się, wywróciłam i podarłam podkolanówki.
~Susuki! Nic ci nie jest? ~spytała mnie mama, jak tylko usłyszała mój upadek. Ja tylko płakałam i płakałam. To nie był płacz smutku, tylko wiekliego szczęścia, które mnie spotkało.
~Mamo, nasza wychowawczyni, nauczycielka od muzyki, wysłała e-mail'a do szkoły muzycznej, z prośbą o moje przyjęcie!
~Susuki Hotaru! Niespodziewałam się, że to tak szybko pójdzie! ~ zawołała mama klaszcząc w dłonie. Potem pobiegłam spowrotem do szkoły, w podartym mundurku, oczami mokrymi od płaczu, wielkim uśmiechem na twarzy i ze zgodą pisemną na wyjazd do Tokyo.